Zacznę od tego, że nie było się łatwo na nie dostać. Miejsca na szkolenie lawinowe organizowane przez KTJ PZA rozeszły się jak świeże bułeczki po kilku dniach od uruchomienia zapisów. Ze Speleoklubu Warszawskiego udało się wziąć w nich udział pięciu osobom: Asi Jurczyk, Weronice Gutfeter, Kamili Gajewskiej, Ani Kalińskiej i Pawłowi Nowikowskiemu.
Warsztaty odbyły się w dniach 21-23.01.2022. Uczestnicy mieli zarezerwowane miejsca w schronisku PTTK na Hali Krupowej. Zajęcia poprowadzili eksperci z babiogórskiej sekcji GOPR. Za organizację warsztatów należy szczególnie podziękować Marcinowi Prucowi oraz Michałowi Zmarzowi. Mamy nadzieję, że będą kolejne edycje.
W ramach zajęć ćwiczyliśmy przeszukiwanie terenu, w którym zeszła lawina oraz pierwszą pomoc poszkodowanym. Warsztaty kładły nacisk na aspekty praktyczne. Pierwszy wykład miał się odbyć w piątek wieczorem, ale warunki na drogach utrudniły dotarcie na czas części kursantów, dlatego został przełożony na sobotę. Zmiana warunków pogodowych miała też dobre strony, ponieważ na hali pojawiło się sporo świeżego śniegu, a ze względu na niską temperaturę i wiatr można było w trakcie wykładu poczuć na sobie wpływ wychłodzenia na organizm. W przerwach między przeszukiwaniem lawiniska ogrzewaliśmy się przy na szybko zaimprowizowanym ognisku.
Na początku zajęć zostaliśmy podzieleni na dwie grupy. Pierwsza z grup trenowała pomoc medyczną wychłodzonej osobie i transport w trudnym terenie. Zaczęliśmy od pomocy osobie, która potrafi poruszać się o własnych siłach. Rzeczą, którą warto, żeby każdy z nas przećwiczył jest ubieranie partnera w folię NRC. Potem zajęliśmy się transportem poszkodowanego w pozycji leżącej. Ratownicy GOPR’u zaprezentowali nam swoje wyposażenie do zapewnienia komfortu termicznego, nosze z lekkiego zestawu ratunkowego oraz nosze SKED. Trenowaliśmy w grupach transport na obu typach noszy z żywym (co ważne do końca zajęć) pozorantem.
W tym samym czasie druga grupa ćwiczyła z użyciem lawinowego ABC, a po kilku godzinach następowała zmiana. W trakcie drugiego bloku przeszukiwaliśmy pole śnieżne detektorami, sondowaliśmy lawinisko w pojedynkę oraz w grupach z zastosowaniem różnych strategii szukania. Na końcu odkopywaliśmy poszkodowanych łopatą.
W niedzielę powtórzyliśmy materiał, trenując wszystkie elementy razem w różnych scenariuszach akcji ratunkowych. W jednym ze scenariuszy należało pomóc dwóm osobom zakopanym w lawinie, z czego jedna z osób była zakopana częściowo. Trzeba było dobrze skoordynować akcję poszukiwawczą, potem udzielić pierwszej pomocy obydwóm poszkodowanym i przetransportować ich do schronisku. Jedną z osób (a właściwie worek) wydobytą spod lawiny przenieśliśmy na prowizorycznych noszach zbudowanych z plecaków, nie zaprzestając przy tym resuscytacji.
W chwilach słabości pomagał nam GOPR’owski pies Wicher, który zawsze miał zapał do kopania.
Zdjęcia: Kamila + Weronika + Paweł
Relacja: Weronika