Nasi koledzy klubowi – Jerzy i Lech – w dniach 07-10.10.2021 wzięli udział w 3-dniowych tatrzańskich manewrach Komisji Taternictwa Jaskiniowego PZA poświęconych autoratownictwu i pierwszej pomocy. Międzyklubowe zajęcia i warsztaty medyczne, które w tym roku głównie poświęcone były pierwszej pomocy w urazach, prowadzone były przez zespół instruktorów, którzy oprócz doświadczenia taternickiego, na co dzień pracują w zespołach ratowników m.in. TOPR, GOPR, Państwowej Straży Pożarnej oraz zespołach ratownictwa medycznego. Nic więc dziwnego, że zajęcia stały przede wszystkim pod znakiem ogromnego realizmu sytuacji, z jaką możemy mieć do czynienia w sytuacji kryzysowej.
Ćwiczenia sprawdzały m.in. spostrzegawczość ratowników (bezpieczeństwo w miejscu zdarzenia), jak i odporność na presję, jaką może na ratownikach wywierać zachowanie poszkodowanego lub jego najbliższych. Ostatnie 2 dni manewrów stały pod znakiem wyjść i ćwiczeń w jaskiniach, czyli tam, gdzie pomoc profesjonalnych ratowników i medyków dociera w górach najpóźniej. Co ważne, scenariusze akcji jaskiniowych zostały przygotowane na podstawie faktycznych zdarzeń z przeszłości. Zadaniem kilkuosobowych zespołów było skuteczne działanie w przypadku identycznych zdarzeń, przy czym nikt z członków zespołu nie wiedział z jakiego rodzaju wypadkiem i urazem będzie miał do czynienia. Nie dość tego – zgodnie ze scenariuszami akcji – niejednokrotnie stan poszkodowanego ulegał zmianie w trakcie ewakuacji, co na “ratownikach” wymuszało nowe szybkie decyzje i działania np. udrożnienie dróg oddechowych lub monitorowanie oddechu. Stałym “fragmentem gry” w jaskini było zbudowanie punktu cieplnego i zapewnienie poszkodowanemu komfortu cieplnego, nie mówiąc już o tym psychicznym. Jeśli chodzi o ten ostatni aspekt, dobrze – jak zawsze – sprawdzał się termos gorącej herbaty z miodem i cytryną oraz tabliczka czekolady. A serio, ćwiczenia pokazały, że w nagłej sytuacji kluczowe stają się umiejętności współpracy zespołu w zakresie technik autoratowniczych, ponadprzeciętna wiedza na temat pierwszej pomocy (np. przemyślane nierandomowe (!) wyposażenie apteczek osobistych). Były dowodem, że kilka NRC-tek, micro-traxion i jeden dodatkowy bloczek nie powinien być opcją, lecz zawsze dźwiganym osobistym obowiązkiem.
Dziękujemy organizatorom manewrów oraz całej ekipie instruktorów, ratowników i ratowanych, którzy wzięli udział w manewrach KTJ! Do zobaczenia na następnych międzyklubowych manewrach. Zachęcamy wszystkie Koleżanki i Kolegów do pogłębiania wiedzy ratowniczej!
Autor: Jerzy Jurczyński