Miłe złego początki – czyli wspinanie w Sokolikach (12-15 VI), ale w końcu i tak trzeba trafić na Jurę…
Druga część szkolenia Krzyśka Letkiego, Izy Łukowskiej, Rafała Parysa i Mariusza Soćko odbyła się na tzw. białym mydle – w Podlesicach i Rzędkowicach.
Sobota była dniem wspinaczkowym. Odbyliśmy „wielkie manewry” na Wielbłądzie – na drodze normalnej (IV) i przez Kominek na Poty (V), a następnie dla nabrania biegłości w operowaniu na drogach ubezpieczonych przenieśliśmy się na Brzuch Buddy (drogi IV, IV+, V-).
Na wieczór przypadł program rozrywkowy, czyli trawers przez Trafo Base Camp (by uzyskać dedykację autora na jeszcze ciepłym dziele „Wspinaczka na własnej asekuracji w teorii i praktyce” od mego przyjaciela Darka Porady) oraz przez Jaskinię Berkową, znacznie już niestety przekopaną (gdzie te zaciski z dawnych lat…).
W niedzielę, z racji niepewnej i zmiennej pogody zainstalowaliśmy się w Oknie Rzędkowickim, gdzie uniezależnieni od kolejnych opadów ćwiczyliśmy rozmaite manewry na stanowiskach. Wszyscy uczestnicy kursu spełnili określone programem wymagania. Poza zaliczeniem kolejnej obowiązkowej części kursu taternictwa jaskiniowego mogą też przystąpić do kursu taternickiego, o czym mam przyjemność poinformować jako instruktor prowadzący szkolenie.
Rafał Kardaś
Zdjęcia: Iza Łukowska i Rafał Kardaś